poniedziałek, 18 czerwca 2018

Showmax test z TestMeToo

TestMeToo.com prowadzi dłuższe i krótsze kampanie testowania, i te drugie bardzo lubię za ich świeżą i dynamiczną formułę. Tym razem padło na platformę telewizji internetowej showmax. Jako wielka fanka filmów i seriali, o ograniczonych zasobach czasu wolnego, bardzo sobie cenię oglądanie filmów i seriali bez konieczności wychodzenia z domu do kina czy dostosowywania się do programu telewizyjnego. Posiadam już konto w Netflix, ale brakuje mi tam wielu filmów i seriali (choć duży plus za wprowadzenie Friends- mojego ukochanego i dla mnie niezmiennie najlepszego serialu ever!). Dlatego nie wahałam się ani chwili i dołączyłam do grona testujących showmax.
Platforma podobna do innych z tego rodzaju. Przejrzysta strona, stosunkowo prosta nawigacja, obraz dobrej jakości. Brakuje mi jedynie możliwości wyboru odcinków w oknie oglądania oraz możliwości automatycznego przeskoczenia do następnego (można przewinąć o 30 sek). Poza tym nie mam zastrzeżeń. Wielu filmów, których szukałam nie było, inne znajdowałam. Są takie, których nie mam na Netflixie i odwrotnie.

A co obejrzałam?
Na pierwszy ogień poszła podpowiadana mi przez showmax "Planeta singli".
Cóż, sam film bez szału. Do showmaxowego streamingu i funkcjonowania platformy nie mam zarzutów, a że film średni to nie ich wina ;) Szczegóły w mojej relacji na TestMeToo.
TestMeToo - dołącz do nas

Teraz oglądam serial 'Fargo' i jestem absolutnie zachwycona. Nie ma go na Netflix, więc tym bardziej oglądam kiedy mogę. Zwłaszcza, że darmowy okres próbny to tylko 14 dni. Moim zdaniem bardzo krótko i bardzo słabo na tle innych platform( Netflix i HBO GO 30 dni). W ramach testu z TestMeToo powinno być przynajmniej dwa razy dłużej, w końcu 14 dni może testować każdy. I jeszcze jeden minus, kiedy relacja się rozsyła, mój opis widać przez sekundę, dwie, a następnie link przenosi do showmax. Trochę szkoda zachodu z pisaniem, jeśli nikt tego nie przeczyta...

Tyle moich przemyśleń. Konkluzja? Fanom filmów i seriali polecam. Jeśli interesują Was konkretne produkcje- przetestujcie za darmo dostępne platformy i wybierzcie tę według Was najbogatszą :)

#showmax #testmetoo #test #relacja

sobota, 16 czerwca 2018

Smakowanie Cydru Lubelskiego Niefiltrowanego

Obiecałam napisać, jak smakował nam CLN w czasie parapetówki i nie tylko.

Mąż ze szwagrem rozpoczęli testowanie. Mężowi bardzo smakowało, uważa, że lepszy niż Lubelski klasyczny. Szwagier natomiast obstaje przy klasyku, niefiltrowany jest dla niego nieco za słodki.
Znajomi na parapetówce zgodnie uznali, że jest "smaczny i dobrze orzeźwia, a konieczne jest podawanie go schłodzonego". Jedna koleżanka uznała, że jest "za słodki", kolega zaś, że "za mało jabłkowy". Jeden ze znajomych powiedział mi później, że "dość wysoka cena za tę małą butelkę". Pewna para obecna na imprezie zgodnie uznała, że jest "odpowiednio musujący, ale nie pieni się przesadnie, i ładnie wygląda w szklance/pokalu".
jedną z butelek otrzymała koleżanka z pracy i wypiła ją razem z mężem. Ich zdania są zgoła odmienne- ona uważa, że CLN jest "smaczny, dobrze słodki i musujący, bardzo orzeźwiający", on zaś jest bardziej krytyczny i sądzi iż CLN jest "gorszy niż klasyczny, za słodki i orzeźwia tylko gdy jest naprawdę mocno schłodzony".


Ja, jako ambasadorka, również mam coś do powiedzenia ;) Poręczna butelka, ładnie wykonana, niezła pojemność, choć w upalne wieczory mogłoby być więcej, szczęściem są butelki 1L, które też wychodzą korzystniej cenowo. Smak bardzo mi odpowiada, choć mógłby być mniej słodki. Jest odpowiednio jabłkowy i bardzo orzeźwiający.



A Wam jak smakował?
#cydrlubelski #nie filtrujemy #trnd

niedziela, 10 czerwca 2018

Cydr Lubelski Niefiltrowany na weekend

Dołączyłam do grona ambasadorów trnd w kampanii Cydru Lubelskiego Niefiltrowanego :)
Paczka ambasadora pełna była smakowitości, ładnie zapakowana i ciekawie zakomponowana.

W środku 12 butelek 400ml z słomkowo0złotym nieklarownym płynem. 6 do rozdania, 6 dla mnie. No, dla mnie i męża. I szwagra! Ale tak naprawdę rozdaliśmy więcej niż wypiliśmy sami ;)

Okazja do degustacji zdarzyła się wyborna- w weekend szliśmy na parapetówkę. Na dworze upał, sobotni wieczór bez dziecka, nie mogło być lepiej :) Zabraliśmy cały zapas do rozdania i urządziliśmy prawdziwą degustację. Schłodzony (mocno schłodzony!) cydr pięknie komponował się ze świętowaniem i naszymi pogodnymi nastrojami. Szybko rozluźnił atmosferę i początkowo nieznajomi szybko stali się znajomymi.


A jak smakowało? O tym w następnym poście, jak wytrzeźwieję ;)

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Mentos Pure Fresh na co dzień

Wcześniejsze wpisy pokazały już Wam, że podobają mi się i smakują mi nowe gumy do żucia Mentos Pure Fresh oraz znacie mój ranking smaków.
Dziś pokaże Wam, jak Mentos Pure Fresh towarzyszy mi na co dzień. Jest zawsze w mojej torebce albo kieszeni kurtki. Wkrótce kurtki wylądują w szafach, więc rolki Mentos trafią do kieszeni spodni i spódnic. Zmieszczą się :)
A dokąd zabieram Mentos Pure Fresh? Wszędzie tam, gdzie mogę potrzebować odświeżenia. W pracy, gdy główkę nad zadaniami, w domu, gdy oddaję się lekturze (wiem, widzieliście już tę książkę, wciąż nie skończyłam, ale jestem już blisko ;p) lub słucham ulubionej muzyki, na spacerze, gdy kawka umila mi cieszenie się naturą, w sklepie, gdy na zakupach biegam pomiędzy regałami. I w wielu innych miejscach. Ostatnio pojechały ze mną na sesję sprawozdawczą- po przerwie kawowej jak znalazł, by bez skrępowania wymieniać szeptem uwagi z sąsiadami ;)



A Wy gdzie stosujecie Mentos Pure Fresh?

#Mentos #MentosPureFresh #EksplozjaŚwieżości #gumadożucia #mentosmagumy #Streetcom

wtorek, 3 kwietnia 2018

Mentos Pure Fresh - co Wy na to?

No właśnie! Co Wy na to???

Co myślicie o gumach do żucia Mentos Pure Fresh? Smakują Wam? Nie smakują? Podoba się Wam opakowanie? Czy 8 drażetek wystarcza?

Pierwsze opinie są raczej pozytywne, choć zdarzają się słowa krytyki. Zobaczcie sami:

OPAKOWANIE
"Wygodne, pasuje do torebki"
"Nie za małe, nie za duże. Wystarczające"
"Fajne opakowanie. Mieści się w torbie i kieszeni"
"Kiepskie opakowanie. Po pierwszej drażetce się rozleciało i wszystko wysypało się do torby. Tak że z 8 drażetek spróbowałem jednej. Słabo"
"Łatwo się wyciągają z opakowania"

SMAK
"Smaczne"
"Dobre, niezły smak"
"Dobre, pierwsze wrażenie takie <Łooo>, powiew świeżości"
"Dobre, ale w pierwszym momencie nawet za mocne"
"Smak jak innych gum do życia"

KONSYSTENCJA
"Super, bo są miękkie. Większość gum po kilku kłapnięciach szczęką robi się za twarda"
"Fajna skorupka, płyny w środku nie czuć"
"W ogóle nie zauważyłem tej 'płynnej esencji'. Bez szału"
"Najważniejsze, że są miękkie i szczęki nie bolą"

ODŚWIEŻANIE
"Odświeżają miętowe. Słodkie raczej nie"
"Dobrze odświeżają"
"Świeży smak na długo"
"Odświeżają jak inne miętowe gumy do żucia"


Takie o to mają zdanie moi przyjaciele, rodzina, sąsiedzi i znajomi, a kolejne opinie spływają. Każdemu pasuje co innego, na co innego zwraca uwagę.
A co WY na to? :)

#Mentos #MentosPureFresh #EksplozjaŚwieżości #gumadożucia #mentosmagumy #Streetcom

środa, 28 marca 2018

Mentos Pure Fresh - Spearmint i Lime Mint

Co dalej w kampanii Mentos Pure Fresh pytacie :)

Smaki gum do żucia Mentos Pure Fresh, które testowałam w kampanii Streetcom, czyli Fresh Mint i Tutti Frutti podeszły mi, jednak jestem zwolenniczką łagodniejszych smaków mięty i cytrusowych smaków wersji owocowych. Dlatego pobieżyłam do najbliższego dobrze zaopatrzonego sklepu i nabyłam wersje Spearmint oraz Lime Mint. Cena spoko. Smak.... mmm... wyborny :)
Spearmint równie dobrze jak Fresh Mint odświeża i efekt ten utrzymuje się dość długo. Lime Mint odświeża znacznie lepiej niż Tutti Frutti i moim zdaniem dłużej utrzymuje smak. Oba warianty, podobnie jak dwa pierwsze, mają świetną konsystencję- są miękkie i plastyczne, i szczęka nie boli. I balony całkiem niezłe wychodzą, choć HubaBuba to nie jest ;) Tak czy owak zostaję fanką.


Mój ranking:
1. Spearmint
2. Lime Mint
3. Fresh Mint
4. Tutti Frutti

A Wasz ranking?

#Mentos #MentosPureFresh #EksplozjaŚwieżości #gumadożucia #mentosmagumy #Streetcom #Spearmint #Lime Mint #Fresh Mint #Tutti Frutti

sobota, 24 marca 2018

Mentos Pure Fresh w kampanii Streetcom - czas START!

Przyszła! Przyszła! Długo wyczekiwana paczka od Streetcom w kampanii gum do żucia Mentos Pure Fresh przyszła! :)
Nie przesłyszeliście się- gum do żucia Mentos. Wiem, że Mentos kojarzy się z drażetkami do żucia w milionie smaków, ale tym razem testować będziecie ze mną gumy do żucia.
Ale po kolei. PACZKA.

Niepozorna, solidna, w formie szufladki pełnej dóbr od Mentos. W sumie 40 rolek gum do żucia Mentos Pure Fresh: 30 rolek w wersji smakowej Fresh Mint i 10 rolek w wersji Tutti Frutti. Cieszę się, że miętowych jest dużo więcej, bo fanką Tutti Frutti akurat nie jestem. W każdej rolce 8 drażetek 'z płynną esencją'. 40x8. Policzcie- iiiiile żucia!


Większość rolek już rozdana, rodzinie, przyjaciołom, sąsiadom i znajomym z pracy. Wielkie testowanie rozpoczęte.


TESTOWANIE

Ja sama mam już za sobą pierwsze próby. Zgodnie z oczekiwaniami do gustu przypadł mi raczej smak Fresh Mint, Tutti Frutti smakuje podobnie jak inne 'różowe' gumy do żucia (np. Orbit), więc wybieram je w drugiej kolejności. Mentos Pure Fresh oferuje również gumy do żucia w smaku Spear Mint i Lime Mint, i tych jestem bardzo ciekawa. Przy pierwszej okazji nabędę i podzielę się wrażeniami. A co jeszcze myślę, że o gumach do żucia Mentos Pure Fresh? Przede wszystkim są... miękkie! Może to śmieszne, ale dla gumo-żercy jakim jestem, jest to bardzo ważne. Mogę żuć gumę za gumą albo długo oddać się jednej drażetce, a moja szczęka nic a nic mnie nie boli. Wielki plus za to. Poza tym gumy długo trzymają smak. Nawet owocowa wersja. Miętowe szybko odświeżają oddech i uczucie to utrzymuje się odpowiednio długo. A co do konsystencji- fajna skorupka, ale 'płynna esencja' jakoś szału nie robi. Prawie nie czuć, że coś tam miękkiego w środku jest, jeśli się nie spojrzy na wpół pożartą drażetkę. Efekt smakowy jak w przypadku innych gum do żucia.


Czy gumy Mentos będą mi towarzyszyły na co dzień? No pewnie! Wielkość opakowania nie odstaje od opakowania dotychczas stosowanych gum Orbit. W rolce jest wprawdzie 8, a nie 10 drażetek, ale to nie stanowi problemu. Jedynym problemem może być dość luźne opakowanie, które z jednej strony w łatwy sposób umożliwia wydobycie drażetek, ale również niesie ryzyko, że się w torebce (szczególnie kobiecej torebce ;p) z równą łatwością wysypią w jej czeluści.


A Wam jak smakują gumy do żucia Mentos Pure Fresh? :)

#Mentos #MentosPureFresh #EksplozjaŚwieżości #gumadożucia #mentosmagumy #Streetcom