niedziela, 7 czerwca 2015

Smakowite popołudnie z Łowiczem :)

Tym razem udało się uwiecznić przygotowany posiłek nim zniknął w brzuchach głodomorów.
Poprzednio z koleżankami miałyśmy karaibski lunch, potem Rodzice załapali się na seczuańskiego kurczaka, a tym razem padło na smaki arabskie.
Przygotowaliśmy wołowinę w sosie arabskim. Mięsko marynowało się dostatecznie długo by skruszeć, a w połączeniu z sosem Łowicza zapewniło nam przesmaczny posiłek. Postanowiłam przyozdobić nieco posiłek listkami mięty i laskami cynamonu. Mąż, szwagier i koleżanki zachwyceni :)


Opinie były mniej lub bardziej pozytywne :)
Koleżanka bardzo na tak: "Mmmm... pyszne! Ani za słone, ani za kwaśne, prawie jak ręcznie robione. Podobają mi się egzotyczne nuty. Zwykle nie marynuje mięsa przed przygotowaniem, ale może zacznę :)"
Mąż jak zawsze oszczędny w pochwałach: "Smaczny, bez zachwytów, mniej więcej to czego się spodziewałem po sosie ze słoiczka. Ale pomysł z przyprawami do marynowania super!"
Szwagier również na tak: "Nie czuś standardowej sztuczności, smaczne, a jakie wygodne. Słoiczek i gotowe. I zdecydowanie wybieram opcję przyprawiania mięsa na patelni".
Co kto woli :)

Mnie samej bardzo smakowało, choć jestem bardziej 'kurczakowa' niż 'krwia' ;) Dodałabym jeszcze trochę świeżych warzyw by przyjemnie chrupały, ale i bez tego była wyjątkowo smacznie, szybko i wygodnie :)

Zainspirowani, zaczęliśmy marzyć....
(pożyczone z neckermann.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz