niedziela, 4 maja 2014

Po-majówkowe SPA

Jak wcześniej pisałam majówkę spędziłam na siodełku, pedałując przez równiny i pagórki Bornholmu. Godziny na rowerze, słońce, odmienna od naszej woda- wszystko to zrobiło swoje. Czułam się zmęczona, potrzebowałam relaksu, podobnie jak moja skóra.
Po powrocie z pociągu, władowaniu rzeczy do pralki, zajęłam łazienkę i uczyniłam ją moim tymczasowym królestwem. Po relaksującym prysznicu, okraszonym morskim peelingiem Organique, odżywczym żelem oliwkowym Ziaja i pachnącym szamponem Fructis, przyszedł czas na nie tylko relaksowanie, ale i upiększanie ciała. Nasmarowana balsamem do ciała Playboy VIP (w Paczce Ambasadorki otrzymałam również Play It Sexy, ale zapach mi zdecydowanie nie podchodzi) poczułam się jak nowo narodzona, skóra nieco wypoczęła, została dobrze nawilżona i była delikatna w dotyku.
Po mało dziewczęcej majówce znów poczułam się jak kobieta. I to ponętne kobieta :) Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz