czwartek, 13 czerwca 2019

Zwykły romans - recenzja "Prostego układu" K.A. Figaro

"Prosty układ" to historia Łucji i Dymitra, którzy poznają się w Warszawie i z miejsca czują, że coś ich do siebie ciągnie. Mimo początkowych oporów, Łucja czuje coraz większa fascynację nieokrzesanym i bezpośrednim Dymitrem, aż w końcu namiętność między nimi wybucha zupełnie niekontrolowanie. Czy dane im będzie stworzyć związek? Czy zasady, które proponuje Dymitr przypadną do gustu również Łucji? Czy dwie tak odmienne osobowości są w stanie wejść w trwałą relację? Romans, momentami erotyczny, osadzony w scenerii polskich miast i miasteczek.


Od początku nie skakałam z zachwytu czytając tę książkę i taki efekt pozostał do ostatniej strony. Pomijam tematykę, bo pomysł na fabułę był i historia była w miarę logicznie prowadzona w ustalonym kierunku, tematyka zaś jednym przypasuje, innym nie. Można się wciągnąć na zasadzie 'no ciekawe, co będzie dalej'. Wydaje mi się jednak, że akcja rozwija się zbyt wolno. I jest wyraźną 'zrzynką' z Greya. Młoda niedoświadczona dziewczyna wpada w niebezpieczny układ z bogatym facetem, który uwielbia dominować. To już było. Tylko w innych okolicznościach przyrody.
Nie przypadł mi do gustu również styl pisarski Autorki. Toporny, zdania są proste, bez polotu, słowa pełnią funkcję właściwie wyłącznie informacyjną. Króluje 'ponieważ' jakby nie było już innych spójników łączących części zdania. Trudno wyczuć emocje, choć można o nich przeczytać. Opisy miejsc i zdarzeń też bywają suche, techniczne, nie raz gubi się chronologia i logiczny układ wypadków. Same postaci odmalowane są nawet nieźle, ale widać niekonsekwencję. Oczywiście, można uznać, że ludzie generalnie nie są jednoznaczni oraz zmieniają się pod wpływem innych osób i zrządzeń losu, ale główna bohaterka jest skrajnie niespójna- zahukana i opryskliwa, skromna i wyzywająca, niedoświadczona i uwodzicielka, grzeczna i agresywna, mówiąca zdrobnieniami i klnąca jak szewc.

Podsumowując, po poprzednim czytelniczym fiasku przygoda z "Prostym układem" i tak była niezła. Lubię romanse, historie romantyczne, ale muszę je poczuć, a tego mi tu zabrakło. Dla rozrywki, leciusieńka lektura na plażę, przy której się nie zmęczymy, no chyba, że kogoś drażnić będzie styl.



[z okładki]
Prosty układ to iskrząca dzikim erotyzmem opowieść o dwojgu ludzi z zupełnie innych światów – Łucji Zarzyckiej, która kończy trzeci rok studiów i wchodzi w dorosłe życie oraz Dymitra Andrzejewskiego – bogatego snobistycznego lalusia, który pracuje w firmie ojca,
a kobiety traktuje jak przedmioty. Bohaterowie poznają się przypadkiem w obskurnym barze. Dziewczyna nie jest w ogóle zainteresowana znajomością z przystojnym Dymitrem. Mimo że mężczyzna nie odpuszcza, Łucja jest odporna na jego urok. Wszystko zmienia się, kiedy Dymitr ratuje ją przed gwałtem. Jednak dopiero wspólny wyjazd do Kołobrzegu sprawia, że zbliżają się do siebie. W trakcie pobytu nad morzem Dymitr proponuje młodej studentce niezobowiązujący układ. Łucja najpierw go odrzuca, jednak później, za namową przyjaciółki, przystaje na tę propozycję. Czy Łucji i Dymitrowi będzie dane być razem? Czy może życie szykuje im inny los? W przygotowaniu drugi tom powieści Jasna strona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz