poniedziałek, 19 lipca 2010

"Brothers in arms" Dire Straits

Cudownie przejmująca piosenka. Obok doznań melomańskich niesie mi również wspomnienia wspaniałych kilku dni w walijskiej krainie. Ilekroć jej słucham, wracają tamte spotkania, widoki, przeżycia. Za wszelką cenę chciałoby się wrócić do tamtych chwil... Tylko, że ich już nie ma i nas, takimi jakimi wtedy byliśmy też już nie ma. Zmienia się nam wrażliwość i błysk w oku, kolor włosów i spojrzenie na pewne sprawy. Jakoś mnie to dziś przygnębia, choć pewnie to piękne, że wciąż się rozwijamy i zmieniamy. Nie jest nudno. Niemniej jednak... dziś mi z tego powodu smutno. Żal mi tego wiatru na Holy Head i mżawki na walijskich bezdrożach. Dzisiaj mi żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz