czwartek, 14 września 2017

PurinaONE - co na to nasze koty?

Jak już wiecie biore udział w kampanii rekomendacji PurinaONE Bifensis razem z Rekomenduj.to. W Paczce Ambasadorki były nie tylko saszetki do rozdania znajomym Kociarzom, ale również pełne opakowania dla nas, a właściwie naszych kotów (chociaż bobas rwie się do próbowania kociej karmy!). Otrzymaliśmy wersję Adult i Sterilecat (idealne dla naszych sierściuszków!) oraz Indoor Formula, z której zrobiłam odsypki dla znajomych. Rozdałam próbki, dołączyłam do wyzwania na kociarze.pl , przesłałam na konkurs zdjęcie Cessny wypoczywającej po posiłku z PurinaONE [chcecie zobaczyć? :)], a teraz powiem Wam co na to wszystko nasze koty.

Cessna i Misza ni są zbyt wybredne, aczkolwiek mają swoje upodobania. Do tej pory stosowaliśmy karmę również Puriny, ale PerfectFit. Nie było problemu by przejść na PurinaONE Bifensis (POB). Koty z radością zaakceptowały zmianę, ba, mam nawet wrażenie, że POB znika z ich misek szybciej :) Sami zobaczcie jak chętnie pałaszują.


Na razie nie widzę by wiązało się z tym przybieranie na wadze.
Po tygodniu stosowania POB mam wrażenie, że nasze leniwe dotąd koty (to już nie takie młodziaki, 6 lat za nami) zyskały więcej energii i chcą brykać nieco więcej. Tylko dlaczego o 4 nad ranem! ;)
Ponadto wydaje mi się, że stan ich sierści się poprawił. Zawsze była w miarę lśniąca, ale teraz dodatkowo mniej kłaczą. Ato przy dziecku w domu duuuuuża zmiana na plus. Mniej kłaczą rzadziej więc obserwuję dolegliwości żołądkowe 'około-kłaczkowe'. Tak że na razie same plusy :)

Najważniejsze, że koty są zadowolone. Czego i Wam życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz